niedziela, 8 listopada 2015

Dorsze łowić trzeba umieć - Pomorski Przewodnik Wędkarski


Port w Łebie, jednostka pływająca "Hydrograf", kolejny rejs na dorsze i nowe doświadczenia. To była ciekawa i niezwykle pouczająca wyprawa, której towarzyszyła zmienna pogoda, nieoczekiwane spotkania z morskimi rybami i nauka pokory wobec poczytywanej jako prostą, metody połowu dorszy. Dla porządku rzeczy słów kilka o samej łodzi i załodze. Hydrograf jest jednostką niezwykle wygodną dla wędkarzy a niskie burty i spore odległości między stanowiskami dają wiele miejsca dla swobodnego wędkowania, lądowania ryb i sprzyjają unikaniu plątania zestawów z sąsiadami, w czasie powolnego dryfu. Zaletą, o której mieliśmy się przekonać są  wysokie barierki pozwalające pewnie opierać się w czasie dużych przechyłów łodzi. Załoga to czteroosobowy zespół ludzi niezwykle pogodnych, przyjaznych i pomocnych a co ważniejsze, znających swój fach i oczekiwania wędkarzy.
Nasz rejs przypadł na okienko pogodowe, które w niedzielę uraczyło nas gwałtownym spadkiem temperatury z blisko 40- sto stopniowych upałów poprzednich dni, do znośnych 25 st. C, w dniu wędkowania, lecz dopiero w godzinach południowych. Do tego deszcz, który był naszym udziałem do porannych godzin i jeszcze zwykle obecny wiat na morzu - czyli było zimno. Takie warunki wielu kolegów zaskoczyły, przekonanych, że w morze można wyjść w plażowych spodenkach. Kiedyś już o tym pisałem uprzedzając, że cokolwiek mówią prognozy pogody, jakkolwiek oceniamy warunki pogodowe w Waszym ekwipunku muszą znaleźć się ciepłe ciuchy i kurtki. Weterani morskich wypraw wiedzą o tym doskonale i nie cierpieli a okazjonalni wędkarze z grupy turystów szczekali zębami.



Więcej na - LINK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz